Znam go tylko z tej jednej roli - Jacquesa w "Wielkim błękicie". Zagrał tak sugestywnie, że kibicowałem każdemu jego nurkowaniu i nerwowo je przeżywałem. Nazwałem go "Delfinkiem". A kiedy w ostatniej scenie odczepił się w morskiej otchłani od liny zabezpieczającej i popłynął w ciemność za wyimaginowanym delfinem -...
Znakomity aktor, niestety malo popularny. Swietne kreacje w "Wielkim Blekicie" Bessona i "Europie" von Triera, poza tym kilka mniejszych rol u tego ostatniego, gosciu nie daje sie zapomniec.
Parę dni temu obejrzałam "Wszystko z miłości". I muszę przyznać, że ten film normalnie mnie oczarował! Większość osób uważa, że to nic specjalnego, ale ja jestem zupełnie innego zdania! Pięknie przedstawiona fabuła i wspaniała rola Jeana-Marca Barra jako wicehrabiego St. Ives'a! Po prostu rewelacja!